idealny scenariusz, o którym często marzyłem, powinien mieć jakiś nieszkodliwy, banalny punkt wyjścia. na przykład: żebrak przechodzi przez ulicę. widzi rękę wychyloną z okna luksusowego samochodu i wyrzucającą niedopalone hawańskie cygaro na ziemię. żebrak zatrzymuje się raptownie, żeby je podnieść.…